czwartek, 3 stycznia 2013

Czego Trader FOREX może nauczyć się od największych instytucji finansowych?





Spekulacja na Forex nierozerwalnie wiąże się z ryzykiem.
Ryzyko w tym biznesie jest Twoim towarem.
Tak naprawdę handlujesz ryzykiem, podejmujesz je i za to jesteś nagradzany.
Zadaj sobie pytanie: „kto zarabia na ryzyku?”
W tym artykule zobaczysz jak na tym szczególnym towarze zarabiają potężne instytucje finansowe.
Życzę udanej lektury :-)

Bank – Oceń ryzyko przed wejściem na rynek

Istnieje wiele instytucji, które codziennie wykorzystują ryzyko do zarabiania pieniędzy. Pierwszą z nich są banki. Prowadzą one działalność kredytową, pożyczając pieniądze innym podmiotom. Podejmują przy tym kilka rodzajów ryzyka. Największe ryzyko z pewnością stanowi niewypłacalność dłużnika. Doświadczeni bankierzy wiedzą, że statystycznie, pewien odsetek udzielonych kredytów nie zostanie spłacony. Jak sobie z tym radzą? Prowadzą odpowiednie statystyki udzielonych wcześniej pożyczek i na tej podstawie się zabezpieczają.
Większość banków posiada punktowy system oceny zdolności kredytowej klienta. W ocenie jego zdolności bierze się pod uwagę m.in.: zarobki, skład osobowy rodziny oraz wykonywany zawód. Mając tak przygotowany profil klienta, bank oblicza odpowiednie odsetki, które wynagrodzą podejmowane ryzyko. Chyba zgodzisz się, że kredyt udzielony świetnie wykształconej i zamożnej dyrektorce dużej firmy niesie ze sobą niewielkie ryzyko. Teraz pomyśl, że pożyczasz pieniądze 50-letniemu bezrobotnemu, który dodatkowo nie oddał Twoim znajomym pieniędzy i wciąż tonie w długach. W tym przypadku na pewno naliczyłbyś horrendalne odsetki lub w ogóle zrezygnował z udzielenia kredytu. Jak więc widzisz, w zasadzie cała działalność bankowa opiera się na szacowaniu i  wykorzystaniu ryzyka, by na nim zarabiać.
Co to ma wspólnego z Tradingiem? Bank, podobnie jak najlepszy Trader, bada ryzyko  PRZED wejściem w transakcję. Wyobrażasz sobie, że ktoś przychodzi do banku, dostaje pieniądze, a bank dopiero później zastanawia się ile wyniosą odsetki? Na pewno wydaje Ci się to absurdalne. Jednak dokładnie w ten sposób postępuje większość inwestorów. Najpierw otwierają pozycję, by później obmyślać strategię wyjścia. Dobrze wiesz jak to wszystko się kończy. Rynek nie spłaca udzielonego kredytu, a inwestor musi przeżyć gorycz porażki. Dlatego pamiętaj, byś zawsze szacował ryzyko zanim zawrzesz transakcję.

Ubezpieczenia – Zmierz prawdopodobieństwo

Kolejna instytucja, której metody bardzo pasują do Tradingu, to zakład ubezpieczeń. Ubezpieczyciele już w XVII wieku zauważyli możliwość zarabiania pieniędzy na transferze ryzyka. Zabezpieczali uczestników wypraw zamorskich na wypadek śmierci. Każdy uczestnik kampanii musiał w związku z tym opłacić odpowiednią składkę. Wtedy ten biznes dopiero raczkował. Jak jest teraz?
W dzisiejszych czasach każdy zakład ubezpieczeń zatrudnia aktuariusza. Aktuariusz to osoba odpowiedzialna za szacowanie ryzyka. Dlaczego cieszy się takim poważaniem w środowisku ubezpieczeń? Ponieważ cała działalność firmy ubezpieczeniowej zależy od jego estymacji ryzyka. Jeśli popełni błąd,  jego zakład ubezpieczeń w jednej chwili może iść z torbami. Aktuariusz bierze pod uwagę wszystkie czynniki, wpływające na ryzyko ubezpieczyciela. Na tej podstawie oblicza odpowiednią składkę. Załóżmy, że zakład chce ubezpieczyć klienta na życie. Jakie informacje weźmie w tym celu pod uwagę? Najważniejszymi są z pewnością wiek, stan zdrowia oraz ryzyko wykonywanego zawodu. Mając te dane na temat klienta, aktuariusz szacuje składkę. Zestawia potencjalnego ubezpieczonego z porównywalną grupą ludzi. Bierze pod uwagę średnią długość życia, umieralność w danym zawodzie oraz ryzyko przedwczesnej śmierci w wyniku trapiących klienta chorób. Czy w związku z tym zakład ubezpieczeń jest w stanie ocenić kiedy dokładnie dany klient odejdzie z tego świata? Oczywiście, że nie! Aktuariusz mierzy jedynie prawdopodobieństwo śmierci klienta. Nie ma szans ocenić ile pojedyncza osoba przeżyje. Dany klient może odejść w dwa tygodnie po podpisaniu umowy ubezpieczenia. Inny dożyje późnej starości. Jak więc można zarabiać w tak niepewnym środowisku?
Zakłady ubezpieczeń wykorzystują w swojej działalności tzw. prawo wielkich liczb. Nie wdając się w szczegóły matematyczne, twierdzenie to stanowi podstawę całej działalności ubezpieczeniowej. Zgodnie z prawem wielkich liczb, przy dostatecznie dużej liczbie prób, częstość występowania zjawiska będzie równa prawdopodobieństwu jego wystąpienia.Możemy to zobaczyć na przykładzie rzutu monetą. Weź monetę 5-złotową i wykonaj 3 rzuty. Powiedzmy, że dwa razy wypadł orzeł i raz reszka. Czy to oznacza, że prawdopodobieństwo wypadnięcia orła wynosi 66,66%, a reszki 33,33%? Oczywiście, że nie. Prawdopodobieństwo obu zdarzeń wynosi dokładnie 50%. Skąd więc różnica w wynikach? Zgadłeś ;-) Dysponujemy za małą liczbą obserwacji. Jeśli wykonamy 100 rzutów tą samą monetą, nasz wynik bardziej zbliży się do 50%. Jeśli zaś wykonamy ich 100 000, to… sam wiesz jaki będzie wynik.
Jak możesz wykorzystać doświadczenia ubezpieczycieli w swoim tradingu? Powiem krótko:Zostań aktuariuszem swojego biznesu tradingowego! Oceń rozkład prawdopodobieństwa każdej metody, którą stosujesz. Wykonaj testy na danych historycznych i zobacz jakie są Twoje szanse na zyski. Jeśli metoda inwestycyjna nie przynosi oczekiwanych rezultatów, stwórz inną. Później znów ją przetestuj. Wykonywanie testów zmusza Cię do sformułowania dokładnego planu inwestycyjnego. O tym jak to zrobić, przeczytałeś w jednym z moichartykułów. Wyobrażasz sobie, że zakład ubezpieczeń oceniałby ryzyko na oko? Sam widzisz jakie to niedorzeczne. Dlatego już dziś sformułuj swój plan inwestycyjny i zmierz prawdopodobieństwo swojego sukcesu. Z góry zaplanuj zwycięstwo na FOREX!

Kasyno – Trzymaj się ustalonych zasad

Las Vegas wprost tonie w jaskrawych kolorach. Potężne hotele postawione przez tutejsze kasyna lśnią swym blaskiem z odległości. Jak myślisz, skąd kasyna w Vegas mają środki na takie luksusy? Tak jest! Umiejętnie zarządzają ryzykiem. Wykorzystują fakt, że szanse zawsze są po ich stronie. Łatwo znaleźć tutaj analogię do Tradingu. Jeśli będziesz prowadził swój Trading jak prywatne kasyno, to po prostu musisz osiągać zyski.
O co dokładnie mi chodzi? Czy chcę, byś stał się nałogowym hazardzistą i przegrał wszystkie pieniądze? Oczywiście, że nie! Dokładnie odwrotnie. Wciel się w rolę właściciela kasyna. Z poprzedniego punktu wiesz, jak zmierzyć szanse powodzenia Twojej metody. Znasz również jej rozkład prawdopodobieństwa. Na tej podstawie możesz obliczyć wartość oczekiwaną stosowanego systemu. Jeśli Twój system ma dodatnią wartość oczekiwaną, masz nad rynkiem przewagę, którą kasyna mają nad graczami. Graj z rynkiem tylko w te gry, które dają Ci zarobić w długim terminie. Jeśli się nad tym zastanowić, to tak jakbyś był kasynem,  a rynek Twoim klientem. Jak to zrobić?
Przede wszystkim trzymaj się ustalonych zasad. Przecież kasyno też czasami przegrywa. Taka już natura prawdopodobieństwa. Sądzisz, że krupier potrafi ocenić jak zakończy się kolejny rzut kośćmi albo jaka następna karta spadnie na stół? Nikt przy zdrowych zmysłach nie próbowałby tego robić. Szanse zaistnienia każdej z możliwości są z góry ustalone.Dlatego nie przejmuj się pojedynczymi stratami, tylko konsekwentnie realizuj system. Wyobrażasz sobie, co by się stało z kasynem, które zmieniałoby reguły gry po każdej wygranej klienta? Takie działanie byłoby wbrew wszelkiej logice. Skoro mam grę, na której zarabiam, to po co ją zmieniać? Masa Traderów popełnia niestety ten błąd.
Wystarczą 3 czy 4 straty z rzędu, a inwestorzy już porzucają sprawdzone metody. Nawet jeśli wiedzą, że statystycznie takie serie w historii się zdarzały, i tak przestają realizować system. Najsmutniejsze w tym jest to, że po serii strat zwykle przychodzi seria zysków. Wtedy niestety Trader korzysta już z innego systemu. Aż do kolejnej serii strat…
Jak przełożyć metody stosowane przez kasyna na swoje inwestycje? Otwórz własne kasyno!Jak to zrobić? Po pierwsze, myśl w długiej perspektywie. Nie rozważaj wyników pojedynczych transakcji, w ogóle nie zwracaj na nie uwagi. Wiem, wiem. Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Jednak zadaj sobie pytanie: „Na czym mi zależy na Forexie?”. Jeśli, tak jak mi, zależy Ci na zarabianiu pieniędzy, to postępuj logicznie i trzymaj się swoich reguł. Po drugie, traktuj każdą transakcję jak swojego klienta. Wiesz, że w długim terminie klient kasyna nie ma szans zarabiać. Wykorzystaj to. Realizuj każdą transakcję wskazaną przez Twój system. Im więcej, tym lepiej. Pamiętasz prawo wielkich liczb? Również i tutaj ono obowiązuje. Po trzecie, pozwól zyskom rosnąć. Nigdy nie wiesz, jakimi środkami dysponuje klient. Jeśli jest nałogowym hazardzistą, to nie przestanie grać pomimo znaczących strat. Podobnie zachowują się rynki w trendzie. Wykorzystaj tą sytuację do maksimum i nie pozwól tym pięknym Trade’om opuścić kasyna! Możesz do tego wykorzystać to narzędzie.

Podsumowanie

W tej lekcji poruszyliśmy kwestie zarządzania ryzykiem w instytucjach, które z tego żyją. Mam nadzieję, że te pomysły pomogą Ci w odniesieniu zwycięstwa. Jak widziałeś, spekulacja na FOREX wcale nie różni się od działalności bankowej czy ubezpieczeniowej. Tam też masz do czynienia z ryzykiem. Wykorzystując je na swoją korzyść masz szanse na odniesienie sukcesu.
Tak jak bank, rozważaj ryzyko przed zawarciem każdej transakcji. Oceń dokładnie potencjalną możliwość zarobienia. Zbadaj ryzyko związane z tą konkretną okazją. Podobnie do zakładu ubezpieczeń, zmierz prawdopodobieństwo swoich systemów. Zostań aktuariuszem swojego biznesu tradingowego. Przeprowadź dokładne testy i nie bierz niczego na wiarę. W końcu, realizuj swój system w stylu, jakim robią to najbogatsze kasyna. Tylko konsekwencja w działaniu może dać Ci upragnione, długoterminowe zyski. Spokojnie prowadź swoje kasyno do coraz większych zysków. Może i Ty za kilka lat wybudujesz swój hotel w Vegas…
Życzę Ci powodzenia,
Zostań skutecznym Traderem!