8 mitów na temat zarabiania na rynku forex. Zgadzasz się z nimi?
Dodano dnia 13 października 2011 o 00:06 Komentarzy: 12
http://www.flickr.com/photos/officialnikkit/4466715141/sizes/m/in/photostream/
W każdej dziedzinie znajdziemy mity, które nie mają nic związanego z prawdziwymi realiami. Podobnie jest w spekulacji.
Poniższe stwierdzenia opieram wyłącznie na własnych doświadczeniach. Całkiem możliwe, że nie będziesz się z nimi zgadzał. Jeśli tak będzie to pozostaw swoje zdanie w komentarzu.
Mit nr 1: Forex to miejsce do zarobienia łatwych pieniędzy.
Oczywiście jest to nieprawdą. Łatwych pieniędzy na rynku nie ma, tylko idioci mogą tak myśleć. Gdyby to było takie łatwe to tak wiele osób, nie traciło by swoich oszczędności, prawda? A tak właśnie się dzieje.
Głównym elementem zarabiania jest psychologia, a cechy charakteru, które trzeba posiadać nie są łatwe do opanowania. Cierpliwość, spokój, odpowiedzialność, umiejętność przyznania się do błędu to tylko niektóre cechy, które trzeba posiadać i które na pewno nie przychodzą łatwo. No dobrze, a gdzie reszta? Wiedza o rynku, plan gry… Dalej uważasz, że rynek forex to bułka z masłem?
Bycie zdyscyplinowanym i przestrzeganie reguł jest niezbędne. Bez konkretnych, jasnych i przetestowanych reguł spekulanci nie mają realnych szans na sukces. Dlaczego? Ponieważ spekulant bez planu jest jak generał bez strategii, czyli bez planu bitwy. Spekulanci bez klarownego planu są skazani na motanie się między ruchami rynku aż zostaną pokonani.Jesse Livermore
Mit nr 2: By zarabiać trzeba być obecny na rynku non stop.
Wydaje się, że trzeba ciągle śledzić sytuację na rynkach. W samych reklamach i mediach tworzy się obraz tradera, który ma przed sobą 5 monitorów i nie ma nawet czasu wyjść do toalety. Nic bardziej mylnego, to tak nie działa. Potwierdzeniem mogą być znane mi osoby, które również nie poświęcają zbyt dużo czasu na śledzenie wykresów, a osiągają bardzo dobre wyniki. Sam grając na wykresach godzinowych potrzebuję dziennie spędzić na nich około godziny.
Oczywiście nie chciałbym być zrozumiany w ten sposób, że nie zależy mi na tradowaniu i podchodzę do niego niedbale czy coś w tym stylu. Po prostu wiem, że mój plan gry zakłada spełnienie danych założeń, jeśli ich nie ma i wiem, że się w najbliższym czasie nie pojawią, wyłączam wykresy.
Nikt, poza traderami z parkietu, nie powinien być na rynku przez cały czas. Ci, którzy grają w oparciu o taśmę w biurze powinni często zajmować neutralne pozycje. Niech się nie łudzą, że mogą brać udział we wszystkim, co dzieje się z ich ulubionymi akcjami. Powinni sobie robić przerwę od taśmy i iść na spacer albo wyjechać na jedno lub dwutygodniową podróż.Richard Wyckoff
Mit nr 3: By więcej zarabiać trzeba dokonywać więcej transakcji – im więcej transakcji tym lepiej.
Nie prawda, mimo że mogłoby się wydawać, że więcej zleceń to więcej zysku. Natomiast tutaj nie chodzi o ilość zagrań tylko ich jakość. To nie jest tak, że każde zlecenie jest zyskowne, gdyby tak było to ok. Tymczasem zazwyczaj większość transakcji jest stratna, więc pozycje zyskowne muszą być na tyle duże, by pokryć te straty. Sztuka polega na tym, by analizować swoje zyskowne wejścia, sprawdzać czym one się charakteryzują i dokonywać trejdów tylko na ich podobieństwo. Wtedy skutecznie ogranicza się liczbę zagrań stratnych i skupia się tylko na tych, które dają największe prawdopodobieństwo zysku.
Pamiętaj, rynek jest stworzony, by robić w konia większość ludzi przez większość czasu.Jesse Livermore
Mit 4: Forex to bardzo stresujące zajęcie.
Z czego bierze się stres? Z niewiedzy o tym co robisz. Dla większości osób forex może być stresujący, ponieważ działają po omacku, bez planu i celów. Jeśli masz przetestowaną strategię, dzięki której wiesz, że potrafisz zarobić pieniądze to po prostu stosujesz się do niej i czekasz na wynik. Wtedy stres jest zminimalizowany do minimum. Nie twierdzę, że w ogóle nie istnieje, ale na pewno nie jest przesadny.
Niekontrolowane emocje są prawdziwym i śmiertelnym wrogiem spekulanta.Jesse Livermore
Mit 5. By zarabiać trzeba więcej razy zyskiwać niż tracić.
Nieprawda. Sama skuteczność systemu nic nie mówi. Można mieć 10 zagrań zyskownych, a 2 stratne i być na minusie. Prawdziwy obraz dostajemy, gdy połączymy skuteczność z wskaźnikiem ryzyko/zysk.
Jeśli jest trader, którego wskaźnik r/z wynosi 1 do 10 to oznacza, że jedno zyskowne zagranie pokrywa jego10 zagrań stratnych. Wtedy przy skuteczności 11% trader osiąga zyski (pomijając koszty transakcyjne). Jaki z tego wniosek? O umiejętnościach zarabiania nie świadczy fakt, czy ktoś częściej dokonuje zyskownych trejdów czy stratnych.
Sukces w tradingu oznacza, że zyski są większe od strat. Jeśli ktokolwiek ci powie, że potrafi osiągać bezustanne sukcesy, spław go, bo liczy na twoją łatwowierność.Richard Wyckoff
Mit nr 6: Tylko eksperci zarabiają.
Przykładem może być odpowiedz jednego z DYREKTORÓW sprzedaży BOŚ w tvncbc na pytanie : Czy z rynku forex można się utrzymywać i regularnie na nim zarabiać?
Znam tylko jedną osobę która zarabia na rynku forex i generuje to jej większość dochodu. – odpowiada Pan dyrektor.
Co kurwa? Facet, który zachęca do rynku forex, mówi o jego możliwościach i tym, że warto się nim zainteresować twierdzi, że zna tylko jedną osobę która zarabia?!
Niestety tak to wygląda. Ktoś nazywa się analitykiem, doradcą czy maklerem nie znaczy, że potrafi zarabiać. Samo wykształcenie nie daje zbyt wiele.
Skuteczny trading jest potyczką emocjonalną, a nie na inteligencję.Jesse Livermore
Mit nr 7: Forex to hazard.
Zapewne taką etykietę rynek forex otrzymał z racji lewaru, który daję duże możliwości, ale brak wiedzy oraz nieumiejętne zarządzanie nim może pozbyć nas całego kapitału. Na rynku dużo więcej zależy od nas samych i od naszych zdolności niż od np. ruletki, która jest losowa i człowiek nie ma wpływu na jej zachowanie.
Mit nr 8: 95% traderów traci pieniądze.
Kogo uważamy za tradera? Osobę o zerowej wiedzy, która otworzyła rachunek? Nie. To tak samo jakby nazwać osobę, która pierwszy raz bez umiejętności siada za sterem samolotu i nazywa się pilotem. Jeśli chodzi natomiast o osoby, które pierwszy raz wpłacają pieniądze na rachunek i nie są przygotowane do tego rynku to jestem skłonny powiedzieć, że traci prawie 100 % nowych uczestników. Uczestników! Nie traderów. Traderem może nazywać się osoba z doświadczeniem, odpowiedzialna za swoje decyzję, postępująca wg ustalonych reguł.
Niewielu osiąga sukces na giełdzie, ponieważ brak im cierpliwości. Czują silną potrzebę szybkiego wzbogacenia się.Jesse Livermore